Słów kilka po wygłoszeniu pierwszej prelekcji

Geek Girls Carrots

Jak mogliście dowiedzieć się z wpisów na blogu we wtorek tydzień temu miała miejsce moja pierwsza w życiu prelekcja. Było to z okazji czwartej rocznicy istnienia Geek Girls Carrots we Wrocławiu. Jak wyszło?

Jestem zadowolona:) Przyznam, że im bliżej było wydarzenia tym bardziej się denerwowałam. Gdy wysiadłam na dworcu we Wrocławiu parę godzin przed wydarzeniem, pomyślałam z przerażeniem, że trzeba było zostać w domu a nie na stresy się narażać. Jednak przecież nie było odwrotu!

Okazało się jednak, że niepotrzebnie tak się denerwowałam, bo wystąpienie nie wyszło źle, ale nawet wyszło dużo lepiej niż sądziłam. To co na pewno zdradzało, że nie mam doświadczenia w przemowach, to fakt, że za bardzo skupiłam się na slajdach a za mało na widowni. Mimo to usłyszałam dużo miłych i pozytywnych słów na temat tego o czym mówiłam. Mam teraz nad czym pracować przed kolejnymi wystąpieniami, które już tam gdzieś w kalendarzu powoli się rysują. Mam też już pomysły na kolejne prelekcje…

To co najbardziej podoba mi się w takich wystąpieniach, to momenty gdy można patrzeć na reakcję ludzi, jakoś nawiązać z nimi kontakt, widzieć jak reagują. A gdy się uśmiechają radośnie, to jest to po prostu bezcenne:)

Może jeszcze wspomnę o czym mówiłam – prelekcja miała tytuł “Dałam się poznać” i miała na celu pokazać jak fajne są takie konkursy jak “Daj się poznać”, ale też jakie zmagania trzeba podjąć przy tej okazji. Chciałam zmotywować słuchaczy do walki z własnymi ograniczeniami na przykładzie swoich obaw i przeciwności z jakimi się mierzyłam. Mówiłam również o trudnościach związanych z nawiązywaniem nowych znajomości na konferencjach, które przecież po to są również, by nowych ludzi poznawać. Opowiedziałam również o problemie nieuzasadnionego braku wiary we własne siły. To tak pokrótce. Na pełną wersję zapraszam podczas kolejnego razu o którym na pewno dam znać tutaj.

You might also like